wtorek, 21 sierpnia 2012

Rozdział 22 "I'm trying to have fun, i love you, but you want me"


- Wow Harry. Chcesz tu organizować jakiś konkurs na miss mokrego podkoszulka? – spytałam i usiadłam na jednym z leżaków obok basenu.
- No nie jest taki zły pomysł – chłopak zamyślił się, a ja walnęłam go w ramię. – No co?
- Nic. Zastanawiam się czy jest jakaś męska wersja tej imprezy. Wiesz, żeby dziewczyny miały co oglądać – pokazałam ręką na dwóch kolesi, którzy udawali striptizerki i tańczyli wokół filaru.
- Umiem lepiej – prychnął, a ja się zaśmiałam.
- Nie wątpię. Pewnie masz do tego SPECJALNĄ rurę i SPECJALNY strój – poruszałam znacząco brwiami.
- Chcesz to mogę ci pokazać – wstał, ale ja złapałam go za rękę i przyciągnęłam do siebie.
- Wolę nie ryzykować – na moje słowa Harry przewrócił oczami.
- Nie doceniasz mnie – przysunął się do mnie i musnął ustami moją szyję. – Mogę cię doprowadzić do szaleństwa.
- Nie rozumiem – odsunęłam się od niego trochę, ale on złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie.
- Sprawię, że będziesz krzyczeć – wyszeptał mi do ucha.
Zrobiło mi się gorąco. Poczułam na policzkach palący rumieniec. Harry się zaśmiał, a ja zrobiłam się jeszcze bardziej czerwona. Oderwałam wzrok od jego ust i zaczęłam wpatrywać się w taflę wody. Gdy już trochę ochłonęłam spojrzałam mu wyzywająco w oczy.
- To nie będzie takie łatwe – warknęłam.
Niech nie myśli, że mnie zawstydza. Nie będę mu podbudowywała samooceny.
- Może się przekonamy? – wpił się w moje wargi z taką siłą, że opadłam na leżak.
Złapałam go za koszulę i odepchnęłam od siebie. Chłopak podniósł jedną brew.
- Nie. Goście na ciebie czekają – dałam mu jeszcze szybkiego buziaka w policzek i weszłam z powrotem do domu.
Podeszłam do stołu z jedzeniem obok którego (o dziwo!) nie było Nialla. Wzięłam do ręki jedną ze szklanek z sokiem pomarańczowym i wypiłam małego łyczka. Skrzywiłam się. Czy to nie jest…? Powąchałam napój i westchnęłam. W ręce trzymałam właśnie jakiegoś drinka. Nie lubiłam alkoholu. Po prostu nie smakował mi, a poza tym nie chciałam skończyć zarzygana na chodniku. Ja wiem. Oglądałam tamten film.
Ale przecież od jednego drinka nic mi się nie stanie, a wszyscy wokół mnie pili. Pora dorosnąć. Chyba… Nie będę przecież odstawiała scen z wylewaniem napoju do zlewu.
Upiłam jeszcze jednego łyczka i tak jakoś doszłam do połowy szklanki, druga połowa już wcale tak źle nie smakowała.
- Uuu! Nie wiedziałam, że pijesz – zapiała Emily wprost do mojego ucha.
- Ja też – mruknęłam cicho. – Tak. Ja robię to… okazjonalnie – uśmiechnęłam się do niej i sięgnęłam po jedną z mini kanapeczek.
- Tak… To chyba jasne. Modelki muszą o siebie dbać. Alkohol szkodzi – dziewczyna dalej koło mnie stała. – Harry jeszcze nigdy nie umawiał się z żadną modelką. Zwykle wybierał sobie dziewczyny troszkę niższe i no wiesz takie które miały więcej ciałka – zakołysała biodrami. – No i za długo z nimi nie chodził. Jestem jedną z tych, które przebywają najdłużej w jego towarzystwie.
Szczerze mówiąc prawie jej nie słuchałam. Mówiła od rzeczy, ale jej ostatnie zdanie lekko wyprowadziło mnie z równowagi. Aż zacisnęłam rękę w pięść.
Damą! Jesteś damą! – powtarzałam sobie w myślach. – Opanowaną i nie dającą się sprowokować innym dziewczyną kobietą.
- To musi być przykre. Wiesz przebywanie w jego towarzystwie i świadomość tego, że nie masz u niego szans. No bo wiesz, że jesteś na przegranej pozycji? – powiedziałam przesłodzonym tonem.
Dobra tego nie powiedziałam, ale wyobraziłam sobie, że to mówię. Zamiast tego uśmiechnęłam się do niej najlepiej jak było mnie stać na ten moment.
- To bardzo miło, że Harry ma przy sobie zaufaną przyjaciółkę. To pewnie ty podsunęłaś mu ten pomysł z Paryżem? – odruchowo dotknęłam kluczyka zawieszonego na mojej szyi. – Jest taki słodki. Miło się rozmawiało, ale teraz idę poszukać mojej przyjaciółki Diany – wzięłam do ręki jedną ze szklanek z kolorowym płynem i odeszłam od stołu. – Idiotka – warknęłam gdy byłam już wystarczająco daleko.
Ktoś włączył piosenkę chłopaków ‘Up All Night’.
- Nie! – zawołało One Direction, ale zostało przekrzyczane przez resztę gości.
Szybko wypiłam zawartość swojej szklanki i odstawiłam ją gdzieś z boku. Wbiegłam na środek parkietu przy okazji ciągnąc za sobą parę dziewczyn. Zaczęłyśmy tańczyć, a po chwili dołączyła do nas reszta ludzi.
- Up all night
 Like this, all night, hey!
 Up all night
 Like this, all night, hey!
 Up all night!
Śpiewał tłum. Drinki, które wypiłam były chyba dość mocne. Znaczy, normalnie nie darłabym się ich piosenek. Chociaż nie… Darłabym się. Kiedyś jeździłam sobie na rowerze i śpiewałam na cały regulator Baby. Nie wiedziałam więc czy to sprawka alkoholu, czy po prostu stałam się bardziej otwarta.
Impreza rozkręciła się na dobra, a ja już nawet nie liczyłam ile szklanek napoju wypiłam. Tańczyliśmy i śpiewaliśmy zupełnie jak w tej piosence. Nawet nie wiedziałam ile już to wszystko trwa.
Dom powoli pustoszał. Było strasznie gorąco. Wyszłam na dwór, ściągnęłam buty i usiadłam nad brzegiem basenu. Zanurzyłam stopę w wodzie i westchnęłam. Kto by pomyślał, że taka zwykła rzecz potrafi sprawić tyle przyjemności?
W pewnym momencie wpadłam na wspaniały pomysł. Rozejrzałam się. Nikogo wokół mnie nie było i jak na razie nikt nie wychodził z domu. Rozpuściłam włosy i ściągnęłam z siebie sukienkę. Chwilę później bielizna poszła jej śladem. Zachichotałam i wskoczyłam do basenu. Woda przyjemnie chłodziła moje rozgrzane ciało. Odchyliłam głowę do tyłu i zaczęłam pływać. Było tak dobrze. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech. Przygotowałam się do nurkowania.
- Caroline? Co ty robisz?
Otworzyłam oczy. Przy basenie stał Harry. Miał zdziwioną minę. Uśmiechnęłam się do niego i zamachałam rękami.
- Wskakuj do wody. Wiesz jak fajnie? – zanurkowałam, a po chwili wynurzyłam się kawałek dalej.
- Co ty wygadujesz? – chłopak pokręcił głową. – Ty jesteś nago?!
- Trochę tak – odpowiedziałam bezsensownie.
- Wychodź – zarządził, ale ja tylko zachichotałam i odpłynęłam na przeciwległy brzeg basenu. – Wyjdź, albo ja po ciebie przyjdę.
- Nie złapiesz mnie – zaśmiałam się.
Chłopak zaczął rozpinać koszulę. Nie robiłam sobie z tego za wiele. W wodzie było tak przyjemnie. Znowu zanurkowałam. Dlaczego Harry wcześniej mnie tu nie zaprosił? Ach, no tak. Dopiero co się tutaj wprowadził. W pewnej chwili poczułam jak czyjeś ręce chwytają mnie w talii. Ze śmiechem obróciłam się do chłopaka.
- Jesteś taki piękny – musnęłam palcem jego policzek.
- A ty jesteś pijana – westchnął i złapał mnie za rękę.
- Wcale nie – zachichotałam i pocałowałam go.
Przez chwilę chłopak zachłannie oddawał mi pocałunki, ale przestał. Oparłam się o krawędź basenu i przyciągnęłam chłopaka do siebie. Harry starał się mi oprzeć i starał się na mnie nie patrzeć, ale nie za dobrze mu to wychodziło.
- Wiem, że tego chcesz – wyszeptałam mu do ucha.
Chłopak jęknął i odsunął się ode mnie, ale ja zarzuciłam mu ręce na szyję i przywarłam do niego całym ciałem.
- Nie opieraj się temu – musnęłam ustami jego obojczyk.
- Jesteś pijana. Nie wiesz co mówisz – powiedział twardo.
- Próbujesz przekonać mnie czy siebie? – podniosłam jedną brew.
Harry nie zważając na moje protesty pociągnął mnie do drabinki.
- Nie wejdę na nią – pokręciłam głową i wtuliłam się w chłopaka.
- Boże… Liam! Liam pomóż mi – wołał loczek.
Po chwili jakaś głowa wychyliła się z okna dachowego. Nie był to jednak Liam.
- Nie róbcie tego w basenie – zawołał Louis. – Trzeba będzie wymieniać wodę, a to bardzo nieekonomiczne.
Wybuchłam śmiechem.
- Louis, proszę cię zawołaj Liama – Harry przycisnął mnie mocniej do siebie.
Lou zniknął w pokoju, a po chwili z domu wyszedł Liam. Rzucił na nas okiem i speszony odwrócił głowę.
- Nic. Nie. Robiliśmy – wycedził Harold przez zęby. – Wyciągnij ją z basenu – polecił i podał mnie koledze.
Liam rzucił okiem na moje nagie ciało, a na jego twarzy pojawił się wielki rumieniec. Po chwili Harry założył na mnie swoja koszulę i wziął mnie w ramiona.
- Dzięki – powiedział oschle do kolegi i wszedł do domu.
- Papa Liam! – zawołałam i pomachałam mu ręką. – Muszę się wykąpać – powiedziałam do loczka.
- Nie. Idziesz spać – powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu.
- Harry. Proszę. Nie zasnę dopóki się nie wykąpie – zrzędziłam jak mała dziewczynka.
- Dobra – wniósł mnie do łazienki i posadził na sedesie. – Wykąpiesz się i idziesz spać.
- Mhm – mruknęłam niezadowolona i zaczęłam się przyglądać jak chłopak przygotowuje mi kąpiel.
Napuścił dużo wody i wlał różanego płynu do kąpieli.
- Wskakuj – polecił, ale ja tylko pokręciłam głową. – Czeka nas długa noc – westchnął i klęknął przy mnie.



ok.
komentować i obserwować ^^
z góry dziękuję 
♥♥♥


PS: Znacie jakieś blogi z komiksami/gifami one direction? I jakieś blogi z informacjami o tych pięciu greckich (czterech brytyjskich i jednym irlandzkim) bogach? Bo autorka tego, którego czytam ostatnio przechodzi kryzys i posty się nie pojawiają...

3 komentarze:

  1. Hej, kolejny dobry rozdział - widać masz jakiś plan :>
    Uwielbiam czytać twojego bloga. Jak na niego trafiłam uznałam, że przeczytam ostatni rozdział (20)
    z miną przed przeczytaniem -> -.- .. i po -> :D
    Po czym przeczytałam wszystkie od pierwszego w jeden wieczór!

    Gify:

    http://4.bp.blogspot.com/--kaROmBtcqM/T5GNRimOBTI/AAAAAAAAAhc/XvWWSHV-1KE/s1600/tumblr_lyyill9pca1r7mkyto1_500.gif

    http://photobucket.com/images/one%20direction%20gif/

    http://forum.gwiazdunie.pl/f29/gify-z-one-direction-d-6951/

    http://www.tumblr.com/tagged/one-direction-gif

    http://five-dreams.blogspot.com/2012/04/zdjecia-i-gify-z-louisem.html - tu jest głównie Louis

    PS: Śledzisz 1D na twitterze? Ja w sumie dopiero od paru dni. Dobra wiadomość -> Zapowiadają, żę mają jakąs niespodzianke czy informacje ale mają ją podać dopiero za dwa dni ! :D Zła -> Zayn wczoraj napisał, że usuwa twitter'a .. teraz wiekszosc pojawiajacych sie tweetów jest adresowana doZayna aby wrócił :)
    Wczoraj napisał:
    " The reason i don't tweet as much as i use to, is because I'm sick of all the useless opinions and hate that i get daily goodbye twitter :) "

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow. dzięki ; **
      ;D

      niestety nie posiadam konta na twitterze, ani na tumblr. jednak zastanawiam się nad ich założeniem.
      biedny zayn. to przez te 'fanki'
      z tych wszystkich kontach i.t.d. jestem 'troszeczkę' do tyłu. niby mam facebooka (założonego niedawno oczywiście) i nie wiem co tam się robi -.-
      hhaha.

      Usuń