Posiedzieliśmy tak jeszcze chwilę, ale w końcu
zdecydowaliśmy się wrócić do domu. Oboje mieliśmy zapłakane oczy, ale byliśmy
uśmiechnięci od ucha do ucha. Gdy weszliśmy wszyscy oglądali film w salonie.
- Gdzie byliście? – zapytał Louis nie odrywając wzroku od
ekranu.
- Nigdzie – odpowiedzieliśmy z Harrym jednocześnie i
zaczęliśmy się śmiać.
- Będziecie tak stali czy oglądacie z nami? – Zayn uważnie
lustrował nas wzrokiem.
- Ja idę do łóżka jestem wykończona – powiedziałam i weszłam
po schodach na piętro.
Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w za dużą, szarą
koszulkę i szare pumpy. Szłam po ciemku do swojego pokoju. Po omacku weszłam do
łóżka i przykryłam się kołdrą. Nagle poczułam, że ktoś łapie mnie a talii.
Krzyknęłam.
- To ja – uspokoił mnie Harry i przyciągnął do siebie.
- Jesteś idiotą! Mówiłam ci, że… - nie dokończyłam, ponieważ
chłopak zamknął mi usta pocałunkiem. – Nie rozkręcaj się tak – burknęłam i
obróciłam się do niego plecami.
- Jesteś seksowna gdy się złościsz – wymruczał mi do ucha i
lekko je przygryzł.
- A ty jesteś wkurzający – odpowiedziałam.
- Widzisz? Mówiłem…
Zaczął obsypywać pocałunkami poją szyję powoli schodząc
coraz niżej. Lekko naciągnął moją koszulkę.
- Ehm… Harry przestań – poprawiłam ubranie.
- Czego? – zapytał i musnął ustami mój obojczyk.
- Nie mam na sobie stanika… - przyznałam skrępowana.
- Nic nie szkodzi – powiedział chłopak i uśmiechnął się
cwaniacko, a ja wywróciłam oczami.
- Zaraz dostaniesz – pokazałam mu język.
- Aha. Już się boję – jego uśmiech zrobił się jeszcze
szerszy i zanim zdążyłam zareagować złapał mnie za ręce i przycisnął do
poduszki. Pochylił się nade mną. – I co teraz zrobisz? – zapytał i oblizał
wargi.
- Eee… Zawołam pomoc? – zachichotałam.
- Nie wydaje mi się – wpił się w moje wargi, a ja zachłannie
oddawałam mu pocałunki.
Lekko przygryzł moją dolną wargę, a ja wydałam z siebie
cichy jęk. Chłopak uśmiechnął się i wsadził rękę pod moją koszulę. Delikatnie
głaskał mnie po brzuchu. Zamknęłam oczy rozkoszując się chwilą. Chłopak powoli
unosił moją koszulkę odsłaniając mój płaski brzuch. Przyłożył swoje rozgrzane
usta do mojej skóry. Westchnęłam. Składał pocałunki coraz wyżej. W pewnym
momencie się spięłam.
- No tak. Zapomniałem – położył swoją głowę na wysokości
mojej i pogłaskał mnie po policzku. – Jesteś taka niewinna – powiedział jakby
do siebie.
Ktoś zapalił światło. Zamrugałam szybko oczami i popatrzyłam
w stronę drzwi. Stała w nich Diana.
- Nie przeszkadzajcie sobie. Wezmę swoje rzeczy i pójdę spać
do salonu…
- Nie, Harry już wychodzi. Prawda Harry? – szybko wstałam z
łóżka i poprawiłam bluzkę.
- Ta… Już idę – wstał i wyszedł z pokoju.
Diana posłała mi pytające spojrzenie, ale ja tylko
pokręciłam głową i wyszłam z pokoju za Harrym. Stał przy drzwiach swojej
sypialni. Powoli podniósł głowę, a ja podeszłam do niego.
- A gdzie buziak na dobranoc? – wydęłam wargi na co chłopak
uśmiechnął się.
Oparłam się o drzwi. Brunet jedną ręką objął mnie w tali, a
drugą wplótł w moje włosy. Zamknęłam oczy. Przyłożył swoje wargi do moich, a po
chwili odsunął się ciekaw mojej reakcji. Zmarszczyłam brwi i lekko uchyliłam
powieki.
- Już?
Chłopak zaśmiał się i musnął moje usta swoimi. Uśmiechnęłam
się zadowolona i poczułam, że lecę do tyłu. Drzwi otworzyły się, a ja opadłam z
hukiem na podłogę. Harry przygniótł mnie swoim ciężarem, a po chwili zsunął się
na podłogę. Zaczęłam się śmiać. Niall patrzył na nas ze zdziwioną miną.
- Ja chciałem tylko… Co wy robiliście pod moimi drzwiami?!
- Nic Niall – powiedziałam i podniosłam się z podłogi. – Idź
już spać – zmierzwiłam mu włosy.
- Jasne… Tylko umyję zęby – wyszedł z pokoju mrucząc coś do
siebie.
Harry patrzył się na mnie zaciekawionym wzrokiem. Nachyliłam
się do niego i cmoknęłam w usta. Chłopak złapał mnie za rękę i przyciągnął do
siebie. Usiadłam na nim okrakiem i zaśmiałam się cicho.
- To miał być buziak Harry – upomniałam chłopaka, ale ten już
na mnie leżał i uśmiechał się słodko.
- Jeden w tą czy w tą nie robi różnicy – powiedział i
pocałował mnie w czoło.
Zaczęliśmy się śmiać i przeturlaliśmy się parę razy po
podłodze. Odgarnęłam mu niesfornego loczka z oczu. Uśmiechnął się, a na
policzkach pojawiły mu się urocze dołeczki. Niewiele myśląc pocałowałam go w
jednego i drugiego.
- Co ty robisz? – spytał ze śmiechem Harry.
- Uwielbiam cię – zarumieniłam się lekko.
- Ja ciebie też – pogłaskał mnie po policzku, a ja wtuliłam
się w jego dłoń.
- Idę już spać – stwierdziłam i niechętnie podniosłam się z
chłopaka.
Harry stał i poszedł za mną do pokoju. Zatrzymał się przed
drzwiami, a ja weszłam do środka.
- Dobranoc – powiedziałam i zaczęłam zamykać drzwi, ale
chłopak zatrzymał je nogą.
Złapał mnie za podbródek i delikatnie pocałował w usta.
- Dobranoc.
Zamknęłam za sobą drzwi i rzuciłam się do łóżka.
- Masz mi coś do powiedzenia? – spytała Diana ze śmiechem.
Opowiedziałam jej mniej więcej co się dzisiaj wydarzyło i
natychmiast zasnęłam. Obudziłam się około północy. Było mi strasznie gorąco.
Zsunęłam z siebie spodnie i znowu położyłam się do łóżka. Przewracałam się z
boku na bok i nie mogłam zasnąć nagle zachciało mi się pić. Zeszłam powoli po
schodach. Zaświeciłam w kuchni światło, wyciągnęłam szklankę i nalałam sobie
trochę wody. Usłyszałam kroki.
- Harry widzę cię – powiedziałam.
Loczek odbijał się w oknie. Otaksował mnie wzrokiem.
Zatrzymał spojrzenie na moim tyłku. No tak… Moje jaskraworóżowe figi przykuwały
uwagę.
- Chcesz się czegoś napić? – nalałam sobie jeszcze trochę
wody.
Chłopak pokręcił głową i dalej gapił się na mnie z otwartymi
ustami. Odłożyłam szklankę i szybko się do niego obróciłam. Brunet odwrócił
wzrok.
- Harry? – popatrzył na mnie i odruchowo się oblizał. –
Wariuję kiedy tak robisz!
- Jak? – zapytał i posadził mnie na blacie. – Tak? – znowu
się oblizał.
Zarumieniłam się i spuściłam wzrok.
- Tak właśnie…
Znowu popatrzyłam na jego usta. Cieszył się jak małe
dziecko. Te jego dołeczki i zielone oczy. Idealne ciało… Cholera! Był w samych
bokserkach.
- Pooglądamy coś w telewizji czy idziemy spać? – spytał.
- Tak… - jak on seksownie rusza ustami.
Parsknął śmiechem i wziął mnie na ręce. Posadził mnie na
kanapie i włączył telewizor. Usiadł obok mnie, a po chwili wdrapałam mu się na
kolana. Serce waliło mu jak oszalałe.
- Uspokój się – powiedziałam, a chłopak się zarumienił.
Wzięłam jego rękę i przyłożyłam do swojej piersi. Popatrzył
na mnie zdziwiony. Uśmiechnęłam się delikatnie, a chłopak zmierzył odległość
między naszymi ustami . Po chwili leżałam na kanapie i całowałam się z Harrym.
- Wiesz, że dzisiaj całowaliśmy się z dziesięć razy? –
spytałam ze śmiechem.
- Mhm – znowu mnie pocałował. – Jedenaście.
Ziewnęłam. Styles objął mnie troskliwie i wziął w ramiona.
- Co ty robisz? – spytałam.
- Muszę cię położyć do łóżka…
- Nie… Ja chcę tu być z tobą – powiedziałam i znowu
ziewnęłam.
- Jutro obudzę cię z samego rana – obiecał i wniósł mnie po
schodach.
Otworzył drzwi do mojego pokoju i położył mnie na łóżku.
Przejechał ręką po moim udzie i westchnął rozmarzony.
- Nie mieliśmy iść spać? – wyszeptałam.
Chłopak uśmiechnął się tylko i wyszedł z pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz