poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział 12 ”I'm falling for your eyes, but they don't know me yet”


Posiedzieliśmy tak jeszcze chwilę, ale w końcu zdecydowaliśmy się wrócić do domu. Oboje mieliśmy zapłakane oczy, ale byliśmy uśmiechnięci od ucha do ucha. Gdy weszliśmy wszyscy oglądali film w salonie.
- Gdzie byliście? – zapytał Louis nie odrywając wzroku od ekranu.
- Nigdzie – odpowiedzieliśmy z Harrym jednocześnie i zaczęliśmy się śmiać.
- Będziecie tak stali czy oglądacie z nami? – Zayn uważnie lustrował nas wzrokiem.
- Ja idę do łóżka jestem wykończona – powiedziałam i weszłam po schodach na piętro.
Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w za dużą, szarą koszulkę i szare pumpy. Szłam po ciemku do swojego pokoju. Po omacku weszłam do łóżka i przykryłam się kołdrą. Nagle poczułam, że ktoś łapie mnie a talii. Krzyknęłam.
- To ja – uspokoił mnie Harry i przyciągnął do siebie.
- Jesteś idiotą! Mówiłam ci, że… - nie dokończyłam, ponieważ chłopak zamknął mi usta pocałunkiem. – Nie rozkręcaj się tak – burknęłam i obróciłam się do niego plecami.
- Jesteś seksowna gdy się złościsz – wymruczał mi do ucha i lekko je przygryzł.
- A ty jesteś wkurzający – odpowiedziałam.
- Widzisz? Mówiłem…
Zaczął obsypywać pocałunkami poją szyję powoli schodząc coraz niżej. Lekko naciągnął moją koszulkę.
- Ehm… Harry przestań – poprawiłam ubranie.
- Czego? – zapytał i musnął ustami mój obojczyk.
- Nie mam na sobie stanika… - przyznałam skrępowana.
- Nic nie szkodzi – powiedział chłopak i uśmiechnął się cwaniacko, a ja wywróciłam oczami.
- Zaraz dostaniesz – pokazałam mu język.
- Aha. Już się boję – jego uśmiech zrobił się jeszcze szerszy i zanim zdążyłam zareagować złapał mnie za ręce i przycisnął do poduszki. Pochylił się nade mną. – I co teraz zrobisz? – zapytał i oblizał wargi.
- Eee… Zawołam pomoc? – zachichotałam.
- Nie wydaje mi się – wpił się w moje wargi, a ja zachłannie oddawałam mu pocałunki.
Lekko przygryzł moją dolną wargę, a ja wydałam z siebie cichy jęk. Chłopak uśmiechnął się i wsadził rękę pod moją koszulę. Delikatnie głaskał mnie po brzuchu. Zamknęłam oczy rozkoszując się chwilą. Chłopak powoli unosił moją koszulkę odsłaniając mój płaski brzuch. Przyłożył swoje rozgrzane usta do mojej skóry. Westchnęłam. Składał pocałunki coraz wyżej. W pewnym momencie się spięłam.
- No tak. Zapomniałem – położył swoją głowę na wysokości mojej i pogłaskał mnie po policzku. – Jesteś taka niewinna – powiedział jakby do siebie.
Ktoś zapalił światło. Zamrugałam szybko oczami i popatrzyłam w stronę drzwi. Stała w nich Diana.
- Nie przeszkadzajcie sobie. Wezmę swoje rzeczy i pójdę spać do salonu…
- Nie, Harry już wychodzi. Prawda Harry? – szybko wstałam z łóżka i poprawiłam bluzkę.
- Ta… Już idę – wstał i wyszedł z pokoju.
Diana posłała mi pytające spojrzenie, ale ja tylko pokręciłam głową i wyszłam z pokoju za Harrym. Stał przy drzwiach swojej sypialni. Powoli podniósł głowę, a ja podeszłam do niego.
- A gdzie buziak na dobranoc? – wydęłam wargi na co chłopak uśmiechnął się.
Oparłam się o drzwi. Brunet jedną ręką objął mnie w tali, a drugą wplótł w moje włosy. Zamknęłam oczy. Przyłożył swoje wargi do moich, a po chwili odsunął się ciekaw mojej reakcji. Zmarszczyłam brwi i lekko uchyliłam powieki.
- Już?
Chłopak zaśmiał się i musnął moje usta swoimi. Uśmiechnęłam się zadowolona i poczułam, że lecę do tyłu. Drzwi otworzyły się, a ja opadłam z hukiem na podłogę. Harry przygniótł mnie swoim ciężarem, a po chwili zsunął się na podłogę. Zaczęłam się śmiać. Niall patrzył na nas ze zdziwioną miną.
- Ja chciałem tylko… Co wy robiliście pod moimi drzwiami?!
- Nic Niall – powiedziałam i podniosłam się z podłogi. – Idź już spać – zmierzwiłam mu włosy.
- Jasne… Tylko umyję zęby – wyszedł z pokoju mrucząc coś do siebie.
Harry patrzył się na mnie zaciekawionym wzrokiem. Nachyliłam się do niego i cmoknęłam w usta. Chłopak złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Usiadłam na nim okrakiem i zaśmiałam się cicho.
- To miał być buziak Harry – upomniałam chłopaka, ale ten już na mnie leżał i uśmiechał się słodko.
- Jeden w tą czy w tą nie robi różnicy – powiedział i pocałował mnie w czoło.
Zaczęliśmy się śmiać i przeturlaliśmy się parę razy po podłodze. Odgarnęłam mu niesfornego loczka z oczu. Uśmiechnął się, a na policzkach pojawiły mu się urocze dołeczki. Niewiele myśląc pocałowałam go w jednego i drugiego.
- Co ty robisz? – spytał ze śmiechem Harry.
- Uwielbiam cię – zarumieniłam się lekko.
- Ja ciebie też – pogłaskał mnie po policzku, a ja wtuliłam się w jego dłoń.
- Idę już spać – stwierdziłam i niechętnie podniosłam się z chłopaka.
Harry stał i poszedł za mną do pokoju. Zatrzymał się przed drzwiami, a ja weszłam do środka.
- Dobranoc – powiedziałam i zaczęłam zamykać drzwi, ale chłopak zatrzymał je nogą.
Złapał mnie za podbródek i delikatnie pocałował w usta.
- Dobranoc.
Zamknęłam za sobą drzwi i rzuciłam się do łóżka.
- Masz mi coś do powiedzenia? – spytała Diana ze śmiechem.
Opowiedziałam jej mniej więcej co się dzisiaj wydarzyło i natychmiast zasnęłam. Obudziłam się około północy. Było mi strasznie gorąco. Zsunęłam z siebie spodnie i znowu położyłam się do łóżka. Przewracałam się z boku na bok i nie mogłam zasnąć nagle zachciało mi się pić. Zeszłam powoli po schodach. Zaświeciłam w kuchni światło, wyciągnęłam szklankę i nalałam sobie trochę wody. Usłyszałam kroki.
- Harry widzę cię – powiedziałam.
Loczek odbijał się w oknie. Otaksował mnie wzrokiem. Zatrzymał spojrzenie na moim tyłku. No tak… Moje jaskraworóżowe figi przykuwały uwagę.
- Chcesz się czegoś napić? – nalałam sobie jeszcze trochę wody.
Chłopak pokręcił głową i dalej gapił się na mnie z otwartymi ustami. Odłożyłam szklankę i szybko się do niego obróciłam. Brunet odwrócił wzrok.
- Harry? – popatrzył na mnie i odruchowo się oblizał. – Wariuję kiedy tak robisz!
- Jak? – zapytał i posadził mnie na blacie. – Tak? – znowu się oblizał.
Zarumieniłam się i spuściłam wzrok.
- Tak właśnie…
Znowu popatrzyłam na jego usta. Cieszył się jak małe dziecko. Te jego dołeczki i zielone oczy. Idealne ciało… Cholera! Był w samych bokserkach.
- Pooglądamy coś w telewizji czy idziemy spać? – spytał.
- Tak… - jak on seksownie rusza ustami.
Parsknął śmiechem i wziął mnie na ręce. Posadził mnie na kanapie i włączył telewizor. Usiadł obok mnie, a po chwili wdrapałam mu się na kolana. Serce waliło mu jak oszalałe.
- Uspokój się – powiedziałam, a chłopak się zarumienił.
Wzięłam jego rękę i przyłożyłam do swojej piersi. Popatrzył na mnie zdziwiony. Uśmiechnęłam się delikatnie, a chłopak zmierzył odległość między naszymi ustami . Po chwili leżałam na kanapie i całowałam się z Harrym.
- Wiesz, że dzisiaj całowaliśmy się z dziesięć razy? – spytałam ze śmiechem.
- Mhm – znowu mnie pocałował. – Jedenaście.
Ziewnęłam. Styles objął mnie troskliwie i wziął w ramiona.
- Co ty robisz? – spytałam.
- Muszę cię położyć do łóżka…
- Nie… Ja chcę tu być z tobą – powiedziałam i znowu ziewnęłam.
- Jutro obudzę cię z samego rana – obiecał i wniósł mnie po schodach.
Otworzył drzwi do mojego pokoju i położył mnie na łóżku. Przejechał ręką po moim udzie i westchnął rozmarzony.
- Nie mieliśmy iść spać? – wyszeptałam.
Chłopak uśmiechnął się tylko i wyszedł z pokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz