czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 15 "I told you that no matter what you did I'd be by your side"


Dzisiaj nikt za bardzo nie miał ochoty na wyjście. Ja się nie wyspałam i cały dzień planowałam spędzić na kanapie. Pożyczyłam od Liama laptopa i zaczęłam przeglądać jakieś strony. Strasznie mi się nudziło. W pewnej chwili wpisałam w wyszukiwarkę ‘Harry Styles i Caroline Devon’. Od razu wyskoczyło mi pełno zdjęć. Moje i Harrego, które sama zrobiłam. Kiedy idziemy razem przez ulicę i goni nas jakiś kundelek. Z wesołego miasteczka i z wczoraj. Małe, duże, czarno-białe i w kolorze. Ktoś położył mi ręce na kolanach. Szybko wyłączyłam stronę i zamknęłam laptopa.
- Jesteś na mnie zła? – spytał Louis.
- Nie? – zmarszczyłam brwi.
- Jesteś… - chłopak westchnął i spuścił głowę.
- Nie – nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.
- Caroline… Ja przepraszam… Po prostu zawsze Harry był tylko mój i teraz nagle zaczął spędzać czas z tobą… I to było dziwne bo jak już poznał jakąś dziewczynę zrywał kontakt po paru dniach, a o tobie cały czas gada i cały czas z tobą jest. I on cię chyba naprawdę kocha. I ja chyba jestem zazdrosny… Wiesz boję się, że nam go zabierzesz – podniósł głowę i spojrzał mi w oczy. – Przepraszam za tą całą akcję rano.
- Louis ja cię rozumiem. Też nie zachowałam się w porządku. Zapomnijmy o tym. Ok? – uśmiechnęłam się do niego.
- Jasne – Louis usiadł koło mnie z wielkim bananem na twarzy. – Macie moje błogosławieństwo.
- Dzięki – prychnęłam, a chłopak zamknął mnie w żelaznym uścisku. – Do twarzy ci w okularach.
- Wiem! – krzyknął i zaczęliśmy się śmiać.
- Może wyjdziecie gdzieś dzisiaj z chłopakami, a ja i dziewczyny zrobimy sobie babski wieczór? – zaproponowałam.
- Dobry pomysł… Ej ludzie!!! – wydarł się i wszyscy powoli zebrali się w salonie. – Chłopaki wychodzimy dzisiaj na męski wieczór!
- A my? – spytała Eleanor.
- Zrobimy sobie dziewczyński wieczór! – ucieszyłam się. – Mam bardzo fajną komedię do obejrzenia.
- Jaką? – zainteresowała się Diana.
- Gejowskie porno – powiedziałam, a wszyscy popatrzyli na mnie jak na idiotkę. – No co?
- Nie będziesz tego oglądała – powiedział Harry i usiadł koło mnie.
- A to niby czemu? – odtrąciłam rękę którą chciał mnie objąć.
- No bo tak… - odwrócił wzrok.
- Boże… To jest normalny film tylko, że… Zresztą zobaczycie – uśmiechnęłam się promiennie do wszystkich, a Harremu pokazałam język. – Mogę pójść do sklepu i kupić jakiś popcorn i żelki…
- Idę z tobą – loczek wstał.
- Nie idę z dziewczynami, a wy – popatrzyłam na każdego z nich – ogarnijcie się. Idziecie do ludzi – razem z dziewczynami zaczęłam się śmiać.
Poszłyśmy razem do najbliższego sklepu. Wzięłyśmy wielki wózek i wrzucałyśmy do niego wszystko co wpadło nam w ręce. Do domu wróciłyśmy z trzema wypchanymi torbami.
- To jeden dziewczyński wieczór, a nie zapasy na wypadek wojny – mruknął Harry dalej obrażony.
Minęłam go bez słowa i postawiłam zakupy na blacie. Lody schowałam do zamrażarki, resztę dziewczyny pochowały do szafek. Poszłyśmy na górę przebrać się w piżamy. Szybko ubrałam bluzkę Harrego z napisem Styles 69 i krótkie białe spodenki. Wyszłam z pokoju i wpadłam na kogoś z impetem. Był to nagi Zayn. Chłopak zarumienił się.
- Spokojnie nie kręcisz mnie – powiedziałam, a Malik z powrotem zniknął w łazience.
- Ładna koszulka – Harry wciągnął mnie do swojego pokoju.
- Wiem, bo moja – odpowiedziałam sucho.
- Jesteś pewna, że wytrzymasz beze mnie ten wieczór? – objął mnie w talii.
- Bez obaw – posłałam mu sztuczny uśmiech. – Tylko nie szalej.
- Jeśli dasz mi buziaka – wydął wargi i zamknął oczy.
- Myślisz, że mi zależy? – zapytałam obojętnie.
- Myślę, że tak – spojrzał mi głęboko w oczy. – A nawet jeśli tobie nie to mi zależy.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Otworzyłam usta, ale zaraz je zamknęłam i tak parę razy. Westchnęłam.
- Chodź tutaj – złapałam go za kark i przyciągnęłam do siebie.
Zaczęliśmy się całować. Upadliśmy na łóżko. Zachichotałam i znowu wpiłam się w jego wargi. Wsadziłam ręce pod jego koszulkę i zaczęłam wodzić palcami po jego umięśnionym brzuchu.
- Muszę się przygotować – powiedział Harry i zabrał moje ręce ze swojego brzucha.
- Ej! – dosłownie szczęka mi opadła. – Jak ty śmiesz powstrzymywać mnie? To ja mam powstrzymywać ciebie!
- Nie tym razem – powiedział ze śmiechem i dał mi małego buziaka w usta.
Podniosłam się z niego i dalej zdziwiona podeszłam do drzwi.
- Jesteś pewny? – zapytałam gdy stałam na progu.
- W końcu to był twój pomysł! – rzucił we mnie poduszką, a ja uchyliłam głowę.
- Nie trafiłeś! – pokazałam mu język i weszłam jeszcze do pokoju po pendrive i zbiegłam na dół.
Wyłożyłam wszystkie chipsy do misek i zrobiłam popcorn. Zaraz przyszły dziewczyny i wniosłyśmy jedzenie do salonu. Podłączyłam pendrive do DVD i włączyłam ‘Obóz teatralny’. Film zaczynał się dość dziwnie, ale klaty chłopaków nam to wynagrodziły. Zaczęłyśmy się śmiać. Nagle film się wyłączył.
- Ej! Co jest?! Oddajcie nam klaty! – zaczęłyśmy krzyczeć.
- Nie – powiedzieli chłopacy i zaczęli rzucać sobie pilota.
Wymieniłam z dziewczynami znaczące spojrzenia i rzuciłyśmy się na chłopaków.
- Harry oddaj mi pilota – podeszłam do chłopaka, ale on już odrzucił pilota do Louisa.
Ten odrzucił go do Zayna, którego zaczęła przekonywać Pierrie. Niewiele myśląc wskoczyłam mulatowi na barana.
- Harry twoja dziewczyna mnie ujeżdża! – wszyscy zaczęli się śmiać, a ja korzystając z jego nieuwagi wyrwałam mu pilota.
- Jestem bogiem! Hahaha! Ej nie macaj mnie!
Harry odjął mnie od tyłu i zaczął się kręcić w kółko.
- Puszczę cię jak obiecasz, że nie będziesz oglądać tego filmu – powiedział nie przestając się kręcić.
- Wiesz w sumie tak jest fajnie – chłopak jeszcze chwilę się kręcił, ale w końcu się zatrzymał.
- Jesteś niemożliwa – dał mi buziaka w policzek.
- Raczej wspaniała, kochana, mądra i… - odrzuciłam włosy do tyłu.
- Skromna – podpowiedział Niall, a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Dobra idźcie już – wygoniłyśmy ich z domu i wróciłyśmy do oglądania filmu.
Po filmie nałożyłyśmy sobie lody. Ja swoje oczywiście posypałam kakałem, żelkami i przyozdobiłam bita śmietaną. Zjadłyśmy i zaczęłyśmy oglądać Step Up 2.
- Jaki ten Adam jest śliczny! – zawołałam na widok tancerza.
- Może być – mruknęła Diana.
Później włączyłyśmy Zmierzch. Po nim stwierdziłyśmy, że można poszukać czegoś fajnego w telewizji. Na mtv lecieli ‘Wojownicy Ninja’. Śmiałyśmy się chwilę z tych wszystkich, którzy wpadali do wody na drugiej przeszkodzie, ale znudziło nam się. Było już dobrze po drugiej. Danielle zadzwoniła do Liama. Dała na głośnomówiący.
- Liam kiedy wracacie? – zapytała.
- Już zaraz będziemy – powiedział i wydarł się coś do chłopaków.
- Coś się stało? – zdenerwowałam się.
- Nie możemy znaleźć Harrego…
- Co? – pisnęłam i poczułam gulę rosnącą mi w gardle.
- Szukamy go już od godziny – oczy mi się zaszkliły, ale postanowiłam wziąć się w garść.
- Jest dorosły. Wie gdzie mieszka. Wracajmy – to był Zayn.
- Caroline co o tym sądzisz? – Louis też był zdenerwowany.
- Zayn ma chyba rację – powiedziałam powoli. – Przecież nic mu się nie mogło stać…
- Właśnie! Już nie raz odwalał takie akcje – Niall miał zmęczony głos.
- Wracajcie szybko i Liam uważaj – Danielle się rozłączyła. – Wszystko będzie dobrze – uśmiechnęła się do mnie pokrzepiająco.
Chłopcy byli w domu po piętnastu minutach. Bez Harrego. Liam i Niall byli jednymi trzeźwymi osobami. Wszyscy poszli do swoich pokoi. Ja postanowiłam poczekać na Harrego na dole. Byłam kłębkiem nerwów. Na odwrócenie uwagi od nieobecności loczka włączyłam sobie ‘Jak zostać królem’. Owinęłam się kocem i oglądałam film.
- Zaraz wróci – podniosłam głowę to był Liam.
- Miejmy nadzieję…
Chłopak uśmiechnął się smutno i poszedł na górę. Dalej oglądałam film, ale w pewnym momencie zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz