Wszystko szło dobrze. Chłopcy weszli na scenę tanecznym
krokiem uśmiechając się i machając do publiczności. Wszyscy byli tacy piękni,
ale jeden z nich szczególnie zwracał na siebie moją uwagę. Zielonooki
właściciel brązowych loczków i dołeczków. Cały czas zerkał w bok, za kulisy, na
mnie. W pewnym momencie Louis siedzący koło niego szturchnął go lekko i
powiedział coś do ucha na co loczek się zarumienił. Prezenter i prezenterka
przyglądali mu się ciekawie. W końcu padło to pytanie, którego chyba najbardziej
chciałam uniknąć.
- Kto z was jest zajęty, a o którego fanki mogą się jeszcze
bić? – zapytał prezenter i uśmiechnął się ukazując równe, białe zęby.
- Ja jestem zajęty! – Zayn, Liam i Lou powiedzieli to
jednocześnie. Payne nawet wstał z miejsca i podniósł rękę jak uczeń zgłaszający
się do odpowiedzi.
- Za to ja i Harry oficjalnie jesteśmy wolni. Prawda? –
Niall potrząsnął zabawnie głową i nachylił się do bruneta.
- Tak. To prawda – powiedział mój nieoficjalny chłopak i
znowu na mnie zerknął. Uśmiechnęłam się do niego.
- Harry ostatnio w sieci pojawił się pewien ciekawy filmik –prezenterka
wskazała ręką na wielki ekran, który był przymocowany do ściany pomiędzy sofą
chłopców, a fotelami prowadzących wyświetlili moją najromantyczniejszą chwilę w
życiu.
Twarz loczka rozpłynęła się w wielgachnym uśmiechu na co
publiczność zareagowała chichotem.
- Też uważam, że ten utwór całkiem nieźle mi wyszedł –
powiedział Harry gdy filmik się skończył.
- My za to uważamy, że coś nam tu kręcisz. Przecież czegoś
takiego nie robi się dla pierwszej lepszej dziewczyny – kobieta założyła nogę
na nogę.
- Właśnie. Taka podróż do Paryża jest dość droga. Pieniędzy
nie wydaje się dla byle kogo – prowadzący poruszał znacząco brwiami.
- Tak bo Caroline wcale nie jest byle kim… - Harry urwał.
- Ona jest dla nas jak siostra – przyszedł mu z pomocą Liam.
Tego się nie spodziewałam. Nie po tej akcji, którą odwalił
rano. Widocznie przejrzał na oczy.
- Właśnie. Najlepsza przyjaciółka i w końcu mamy powód dla
którego sprzątamy w domach. Bo ona bardzo często do nas wpada… - to był Zayn,
zrobił dziwną minę. Chyba przypomniał sobie, że widziałam go nago.
- A to zdjęcie, które wstawiła na twitera? Podpisała je ‘my secret love's not secret
anymore’. Chyba to rozwiewa wszystkie wątpliwości co do tego. Wy jesteście
parą – kobieta nie dawała sobie zamydlić oczu.
- Nie. To był tylko taki żart. Trochę jej było głupio, że
tak o mnie pisała – loczek zaśmiał się.
- Przecież w tej gazecie nie było o tobie nic złego. Mamy ją
tu nawet – prowadzący nachylił się do małego stolika obok swojego fotela, a po
chwili kartkował pamiętny numer ‘British Girl’. Wybuchł śmiechem. – Tą część o
ślubach sobie daruję. No… Pisze, że jesteś jej ideałem. Najprzystojniejszy z
zespołu. Czarujący uśmiech… Człowieku jak wy na serio nie jesteście razem to
łap ją póki jeszcze jest. Zobaczysz ani się obejrzysz, a ucieknie z – sprawdził
następną pozycję na liście – Adamem Sevanim.
- To bardzo przykre, ale nie musisz mieszać swojego życia
osobistego z pracą. Ona kiedyś wróci – prezenterka poklepała mężczyznę po
ramieniu. Chłopcy wybuchli śmiechem.
Wywiad powoli dobiegał końca. Chłopcy odśpiewali jeszcze
‘More than this’ i kamery zostały wyłączone.
Uwielbiałam tą piosenkę. Była taka prawdziwa. Opowiadała o
mojej znajomości z… Zresztą nieważne. Gdy przyszła kolej na Nialla zauważyłam
na moim ciele gęsią skórkę.
Harry podbiegł do mnie i mocno przytulił.
- Nie płacz – uśmiechnął się.
- Nie płaczę – odsunęłam się od niego nieznacznie.
- Ale masz łzy w oczach – musnął ustami mój policzek.
- Bo to jest za piękne żeby było prawdziwe. Wiesz ile fanek
chciałoby być na moim miejscu? Wiesz ile z nich przechodzi codziennie jakieś
mini załamanie nerwowe? A ja mam cię tu i teraz, a jestem dla ciebie taka zła –
wtuliłam twarz w jego szyję i zaczęłam ją wąchać.
Zapach Harrego zawsze mnie uspokajał. Gdy był blisko mnie
czułam się bezpieczna i bezgranicznie szczęśliwa. Chłopak przytulił mnie mocno.
Był dla mnie taki dobry. Kochany Harry. Mogłabym tak stać wieczność, ale
przypomniałam sobie o obecności innych ludzi. Wśród tych innych ludzi byli też
prezenterzy, którym Harry nakłamał, że jest singlem. OFICJALNIE oczywiście.
Odsunęliśmy się od siebie.
- Nie jesteś dla mnie zła – wyszeptał i wziął moją twarz w
dłonie. – A to dzieje się naprawdę – złożył na moich ustach delikatny
pocałunek.
- Miłość rośnie wokół nas! – zawyli Liam i Louis.
Harry wybuchł śmiechem, a ja tylko na nich popatrzyłam.
- Och, jakie z was beztalencia – jęknęłam. – Co wy będziecie
robić w życiu? Bo z karierą muzyczną musicie się pożegnać…
Zayn, Harry, Niall i Diana zaczęli się śmiać, a Liam i Lou
popatrzyli na mnie morderczym wzrokiem. Z miejsca pożałowałam, że to
powiedziałam.
- Nie podoba ci się to? – zapytał zadziornie Lou, a ja
niepewnie pokiwałam głową. – Trudno kiedyś się przyzwyczaisz – pokazał mi język
i zaczął śpiewać ‘Barbie Girl’.
Zatkałam sobie uszy i zaczęłam krzyczeć, żeby oszczędzili mi
tego cierpienia. Chwilę jeszcze się powygłupialiśmy, ale przypomniałam sobie o
tym jak wyglądam. Dalej byłam trochę mokra i dalej miałam rozmazany makijaż. Odruchowo
dotknęłam swojego policzka.
- Jak ja wyglądam – westchnęłam gdy wsiadaliśmy do vana
chłopaków.
Tym razem siedziałam na kolanach Harrego. Pierwszy raz przy
wszystkich. Byłam przeszczęśliwa, jednak czułam się trochę skrępowana, bo po
minie Louisa widać było, że na końcu języka ma jakiś śmieszny tekst.
- Wyglądasz ślicznie. Jak zawsze – wymruczał mi chłopak do
ucha.
Posłałam Harremu uśmiech pełen wdzięczności. Dla niego
mogłabym mieć na sobie dziurawy worek, a we włosach siano i tak byłabym
najpiękniejsza.
- Harry przecież mówiłeś, że jesteś wolny! – Zayn zrobił
smutną minę.
- Właśnie dlaczego nie chcecie powiedzieć dziewczyną? –
zaciekawił się Niall.
- Ej! Nie tylko dziewczyną. W teledysku do ‘More than this’
przez parę sekund widać chłopaka-fana – wypaliłam.
Chłopcy wytrzeszczyli oczy i spojrzeli po sobie. Po chwili
wybuchli głośnym śmiechem. Kierowca popatrzył na nas i mruknął coś pod nosem.
Harry również się śmiał, ale przestał gdy zgromiłam go wzrokiem.
- Co? – warknęłam i zmarszczyłam brwi.
- Nie wiedzieliśmy, że tak NAMIĘTNIE oglądasz nasze
teledyski – posłałam Harremu spojrzenie w stylu ‘Are you fucking kidding me?’.
- Możliwe, ale przez cały teledysk czekam na solówkę Nialla
– uśmiechnęłam się do blondyna.
- Jesteś ze mną – przypomniał mi loczek i delikatnie objął
mnie w pasie.
- Serio? – spytałam sarkastycznie.
- Mhm… - wymruczał mi do ucha i lekko przygryzł jego płatek.
Jak ja lubiłam takie mini kłótnie z nim. Bo wtedy jeszcze
bardziej go chciałam. Jednak teraz byliśmy w samochodzie i to nie sami.
Przyglądała nam się ciekawie piątka osób. Odchyliłam lekko głowę.
- Harry nie przy ludziach – wymamrotałam.
4/5 One Direction i Diana znowu zaczęli się śmiać. Loczek
tylko zacisnął szczęki. Kurde. Znowu byłam dla niego zła. Jemu tak strasznie
zależało na mojej bliskości, a ja kazałam mu brać zimne prysznice, by ostudzić
jego zapał.
- Don’t worry be happy – zanuciłam Harremu, ale ten patrzył
dalej na ulicę, jakby było tam coś niesamowicie ciekawego. - Cause when you
worry your face will frown and that will bring everybody down –
położyłam palce wskazujące w kącikach jego ust i uniosłam je do góry, tak by
wyszedł uśmiech. - So don't worry, be happy!
Chłopak popatrzył na mnie i lekko się uśmiechnął. Ja jednak
nie skończyłam swojego występu. Ścisnęłam jego policzki tak żeby z jego ust
wyszedł dziubek i dałam mu małego całusa.
Czekam na oklaski – pomyślałam, a za chwilę rozległo się
‘uuu’ na bardzo wysokim dźwięku.
Zachichotałam i posłałam wszystkim promienny uśmiech.
Chłopcy odwieźli nas pod mój apartamentowiec.
- Za dwie godziny przyjedzie po was Leon – rzucił Harry na
pożegnanie.
Leon to był kierowca samochodu z którego wysiadłam. Miał
około 40 i nie za bardzo lubił gdy chłopcy byli głośni. Rozpraszało go to, ale
oni i tak upierali się by to właśnie on był ich kierowcą.
- Co? Po co? – Diana zatrzymała się w miejscu i spojrzała na
niego przerażona.
- Ubierzcie się jak na imprezę! – krzyknął jeszcze Zayn i
samochód odjechał.
Stałyśmy tak z Dianą i wpatrywałyśmy się tępo w oddalający
się samochód. Skrzywiłam się i popatrzyłam na Dianę. Minę miała taką samą jak
ja tyle, że w jej oczach było widać przerażenie. Ja byłam wkurzona. Cały czas
jakieś niespodzianki. Rozumiem raz na jakiś czas, nic o tym nie wspominając i w
ogóle, ale gdy wszyscy wiedzą o co chodzi oprócz ciebie…? To jest naprawdę
denerwujące. Szczególnie gdy jest tak prawie cały czas.
- Miejmy nadzieję, że nie sprzedadzą nas do jakiegoś klubu –
mruknęła Diana.
- Nie zrobili by tego. Niall na ciebie leci – szturchnęłam
ją w ramię i wybuchłam śmiechem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Naprawdę proszę o komentowanie. Nawet taki jedne komentarz
wiele dla mnie znaczy. Bo w sumie to już 20 rozdział. No, a z komentarzami dość
krucho…
macie takie one direction kitty na zachętę ;)
no wkońcu nowy rozdział nie mogłam się doczekać
OdpowiedzUsuńa i rozdział jak zawsze świetny
thx ^^
UsuńŚwietni rozdział (jak zawsze) a od bloga się chyba uzależniłam bo wchodę co 10 mim i sprawdzam czy jest już nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to !
OdpowiedzUsuńczytam ciągle ale nie komentuje bo pi sie nie chce przepraszam :) już nie bede :D
OdpowiedzUsuń