Blondyn zmierzył nas wzrokiem. Nawet z tej odległości
widziałam jego minę. Nie wyrażała kompletnie nic. Powiedział coś do Billa, ale
ten pokręcił głową i popchał go w naszą stronę. Jerome poprawił włosy, odwrócił
się do ojca, coś krzyknął i ruszył do nas. Tak, Jerome był synem Billa, ale
kompletnie go nie przypominał. Pewnie wdał się w matkę. Musiała być piękna, ale
zmarła. Kiedyś mi o tym opowiadał. Mówił też, że widzi, że sprawia ojcu ból. Za
bardzo mu Ją przypomina.
- Hej Jerome – powiedziałam cicho i pomachałam ręką.
Chłopak uśmiechnął się. Nie był to jednak miły uśmiech.
Nigdy nie widziałam, żeby Jerome się uśmiechał z radością. Było w nim coś
takiego, że mu na to nie pozwalało. Teraz pokazał swój uśmiech politowania,
chyba najlepszy na jaki go było stać. Kiedyś się z nim przyjaźniłam, ale zawsze
się go trochę bałam. Miał w sobie coś przerażającego i to przyciągało do niego
dziewczyny. Jedna z nich czekała pewnie teraz w jego pokoju, nie wiedząc dlaczego
ją zostawił gdy tylko usłyszał krzyk ojca. To było widać. Poza tym zauważyłam
jak ukradkiem zapinał rozporek.
- Nie widzieliśmy się taki długi czas, a ty mi machasz ręką?
– zapytał z ironią.
- Ej, spokojnie – powiedział Harry i podał rękę blondynowi. –
Jestem Harry. Chłopak Caroline.
- Jasne – powiedział kpiąco i uścisnął rękę Styles’a. – To jak
z tym przywitaniem? Co Caroline?
Popatrzyłam na Harrego, a ten wzruszył nieznacznie
ramionami. Jerome mruknął coś o tym, że nie muszę się pytać swojego chłopaka o
pozwolenie, ale ja to zignorowałam i przytuliłam się do niego. Już wiem
dlaczego był taki wredny. Czuć było od niego alkohol. I jeszcze przerwaliśmy mu
pewnie jakąś orgię seksualną. Harry też by się wkurzył… Odsunęłam się od
blondyna.
- Wiesz Jerome… Nie musisz nam nic przygotowywać. Sami sobie
poradzimy.
- Ojciec kazał mi was obsłużyć – westchnął. – Tam jest wolny
stolik. Zaraz wam coś przyniosę.
- Ile zapłacić? – zapytał Harry.
- Na koszt firmy… - Jerome popatrzył się na niego zdziwiony
i odszedł.
- Dziwny jest ten koleś – powiedział do mnie Harry gdy
szliśmy do stolika.
- Nieważne – usiadłam na skórzanym fotelu.
Harry zrobił to samo, na takim samym wielkim czerwonym
fotelu po drugiej stronie stołu. Wystój tego baru był dość dziwny. Każda para
krzeseł była inna. Tu fotele, tam ławeczki, gdzie indziej krzesełka i taborety.
Do koloru do wyboru.
Po chwili podszedł do nas Jerome i postawił przed nami dwa
wypełnione wódką kieliszki. Popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem.
- Nie serwujemy tu herbatki – warknął, a Harry już miał
wstawać, ale powstrzymałam go gestem ręki.
- Dzięki. Możesz iść.
- Macie tu całą butelkę, nie chce mi się cały czas do was
chodzić – powiedział i odwrócił się na pięcie. – O! I jeszcze to – sypnął w nas
płatkami róż. – Szczęścia.
Popatrzyliśmy na niego z Harrym jak na idiotę.
- Co za palant – powiedział Harry po czym opróżnił zawartość
swojego kieliszka. – Jak znalazłaś to miejsce? – zapytał.
- Długa historia – odpowiedziałam.
- Nie pijesz? – zapytał Harry.
- Obydwoje wiemy jak to się skończy – zaśmiałam się.
- Jeden kieliszek jeszcze nikomu nie zaszkodził – Harry poprawił
swoje włosy. – Chodź tutaj.
Harry przesunął się lekko na swoim fotelu. Uśmiechnęłam się
nieśmiało, a on zrobił taki ruch głową jakby mnie wołał. Wstałam ze swojego
miejsca i powoli do niego podeszłam. Stanęłam przed jego fotelem. Harry złapał
mnie z talii i przyciągnął do siebie. Kolanem lekko naparłam mu na krocze, ale
szybko przesunęłam nogę. Chłopak mruknął i odgarnął mi włosy z twarzy. Wziął kieliszek
i wsadził mi go do ręki.
- Ale…
- Spróbuj – nakazał Harry i uśmiechnął się zachęcająco.
Wlałam sobie zawartość kieliszka do gardła i zanim zdążyłam
się skrzywić Harry mnie pocałował. Na początku się zdziwiłam, aż tak, że
otworzyłam usta co Harry odebrał jako zachętę do dalszego całowania. Odsunęłam
się troszkę od niego, ale ten przytrzymał lekko moją głowę i przyciągnął z
powrotem od siebie. Po chwili jednak
przestał mnie całować i nalał nam do kieliszków nową porcję wódki. Wypiliśmy zawartości
swoich kieliszków niemal jednocześnie. Ja się trochę ociągałam. Harry tak jak
poprzednio zaczął mnie całować, ale tym razem sam wepchał mi język w usta.
Jeszcze nigdy się tak nie całowaliśmy. Nie chodzi mi o to, że z języczkiem,
tylko o sposób. Nie było to typowo grzeczne, zważając na to, że czułam
podniecenie chłopaka, ponieważ ręka niechcący zjechała mi na jego krocze, ale
nie zabierałam jej. Podobało mi się to. I to chyba najbardziej mnie przerażało.
Czułam w brzuchu motylki. Oderwaliśmy się od siebie. Głośno westchnęłam i
zjechałam niżej tak że prawie leżałam na jego kolanach. Harry zaśmiał się. I
zaczął gładzić mnie po biodrze. To było przyjemnie. Czułam ciarki przechodzące
moje ciało. Nagle ktoś mnie zwołał. Leniwie odwróciłam głowę i zobaczyłam
uśmiechniętego Billa wnoszącego statyw z mikrofonem i Roberta podłączającego kable
do głośnika, czy jak to oni woleli nazywać pieca.
- Chodź tutaj – pomachał do mnie.
Podniosłam się z
Harrego i podeszłam do Billa. Wsadził mi mikrofon do ręki.
- Zorganizowałem ci romantyczny wieczór z twoim kochasiem –
powiedział, a ja prychnęłam. – Więc zapłatą będzie to, że nam zaśpiewasz.
Wybuchłam śmiechem, ale się zgodziłam. Podszedł do mnie
Harry i posadził mnie na blacie baru. Sam po chwili oparł się o ścianę z
uśmiechem na ustach.
Cała sala ucichła.
Shine on me sunshine
Walk with me world, it's a skippidy doo da day
I'm the happiest girl in the whole U.S.A.
Good morning, mornin', hello sunshine
Wake up, sleepy head
Why'd you move that bojangle clock
So far away from the bed?
Just one more minute that's why we moved it
One more hug or two
Do you love wakin' up next to me
As much as I love wakin' up next to you?
You make the coffee, I'll make the bed
I'll fix your lunch, and you'll fix mine!
Now tell me the truth do these old shoes look funny?
Honey, it's almost nine
Now you be careful, got to go
"I love you, have a beautiful day!"
And kiss the happiest girl in the whole U.S.A.
Skippidy doo da thank you Lord for makin' him for me
And thank you for letting life turn out the way
That I always thought it could be
There once was a time, that I could not imagine
How it would feel to say
I'm the happiest girl in the whole U.S.A.
Now shine on me sunshine
Walk with me world, it's a skippidy doo da day
I'm the happiest girl in the whole U.S.A.
Shine on me sunshine
Walk with me world, it's a skippidy doo da day
I'm the happiest girl in the whole U.S.A.
Shine on me sunshine
Walk with me world, it's a skippidy doo da day
I'm the happiest girl in the whole U.S.A.
Wszyscy włącznie ze mną się roześmiali. Zeskoczyłam z baru i
podbiegłam do Harrego. Uwiesiłam się mu na szyi i zaczęłam się śmiać. Chłopak
jedną ręką objął mnie w pasie, a drugą dał pstryczka w nos. Potem wróciliśmy na
swój fotel i znowu wypiliśmy po kieliszku, i jeszcze jednym, i jeszcze paru. Po
każdym się całowaliśmy. To było miłe, ale zauważyłam, że rozwiązał mi się
trampek. Usiadłam na fotelu pomiędzy rozłożonymi nogami Harrego i schyliłam się
by go zawiązać. Nie szło mi jednak za dobrze. W pomieszczeniu było za ciemno, a
wiązanie sznurówek to bardzo skomplikowana sprawa. Stwierdziłam, że zrobię to
później, więc wyprostowałam się i oparłam plecami o tors chłopaka.
Harry znowu zaczął gładzić moje nogi. Zamknęłam oczy. Miłe
uczucie rozlało się po moim ciele, a motylki zaczęły trzepotać jeszcze
szybciej, gdy chłopak zaczął masować wewnętrzną stronę moich ud. Byliśmy w
ciemnym koncie i nikt nas nie widział. Poza tym fotel Harrego był odwrócony
tyłem do ludzi. Chłopak odpiął guzik moich szortów.
1.Hazzuś niegrzecznyś ty. Nieładnie, nieładnie.
OdpowiedzUsuńAh...liczyłam na coś więcej :D Ale i tak było słodko.... JA CHCĘ NASTĘPNY!!! No co ja mam jeszcze napisać? Sama już nie wiem.
2.Jeremiaszu! Odpierdol się od Carolinki !!!
SŁYSZYSZ?!
3. Ewelinka wstała rano skoro świt i poszła do kościoła :D
I obok mnie siedziała starsza pani z mężem, ok. po 70.
Przez cała Mszę trzymali się za rękę. I to było piękne. Nie połączyło ich zwykłe zauroczenie, obrączka, czy sakramentalne tak. Tylko coś o wiele mocniejszego. No napatrzeć się na ich nie mogłam. Natomiast wracając do domu mijałam babkę po 60. Kabaretki, mini, szpilki. No błagam jak tak można. Poszłaby do kościoła się pomodlić, a nie ruchliwej ulicy szukać.
Ale to takie moje refleksje :D
Pozdrawiam.
Uśmiecham się do komputera na myśl o kolejnym rozdziale !!
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńIv nie dosypał ci ktoś przypadkiem znowu czegoś do jedzenia, żebyś mogła nam tu nowy rozdzialik dać ?
Usuń-jestem tylko połową skrzata!
Usuń-nie chcieliśmy źle!
czy to z kolejnego rozdziału ??
UsuńKto ogląda TVD ? Czy to nie jest piękne:
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1voOy4JcFtA
Możesz dać nam już 37 ? Bo tak wyglądał ( dosłownie ) kawałek mojej rozmowy z koleżanką :
OdpowiedzUsuńle koleżanka : niema37..............................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................łeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!
le ja : NO WŁAŚNEI !!
co ? ;o
UsuńChcemy z koleżanką kolejny rozdzialik z Hazzusiem, harleyem ( no może tylko ja z harleyem - nie wiem jak ona ) i Caroline *.*
Usuńharleyem.. hm.. ostry pierwszy raz podczaj jazdy? hahahhaha
UsuńZboczuszki!
UsuńNo może nie bo by jeszcze harleya uszkodzili albo coś .. ha ha
UsuńZ kim ja się zadaje?
UsuńJa myślę,że oni to gdzieś w pokoju, romantycznie i te sprawy a nie na motorku czy fotelu. :D
hahaha.
Usuńale wiesz.
dreszczyk emocji. i wgl.
xd
A to oni w ogóle umieją jeździć na motorze ? Poza tym niby jak to będzie jadąc dajmy na to jakieś 80km/h ? A i przypominam o jednym z twoich komentarzy, żebyś mi tu niczego nie zepsuła :
Usuń'dobra dobra,
upiję ją kiedyś xd znowu i nie będzie cnotliwa xd' - to są twoje słowa
No i jeszcze jedna rzecz - co z 'tajemniczą chorobą' ??
Dad Da dadaam..
UsuńTajemnicza choroba.
Niegrzeczna Caroline
Ostra jazda na motorze.
Dreszcze emocji.
Niezapomniane chwilę.
Tylko w następnym rozdziale Party with the boys.
http://swiadomy-sen-senny-swiat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKim. Może Cię to zaciekawi?
fajne, może kiedyś przetestuję
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Z19Ll48hhac
OdpowiedzUsuńJaki jest tytuł tej piosenki z 29:31 ? Bo jakoś nie znam tytułu
Over Again.
UsuńKiedy następny?
Zapraszam na kolejny rozdział do mnie :D
OdpowiedzUsuńZmieniłaś wygląd?
OdpowiedzUsuńTamten był lepszy :/
hahaha. był za bardzo kolorowy do złej Caroline. ;D
Usuńale mogę zmienić.. ;p
a może znacie kogoś kto robi jakieś ładne szablony do blogów?
Usuńbo widzę, że wszyscy maja takie śliczne i wgl. a ja takie.. pff.
Dla złej Caroline powiadasz? Czy to cicha sugestia?
UsuńTy się szablonem nie zajmuj tylko rozdziałami, poszukam Ci jakieś dobrej szabloniarni :D
http://mbmalie.blogspot.com/2012/12/konkurs-wygraj-wymarzony-nagowek.html
UsuńTutaj znajdziesz konkurs na wymarzony nagłówek :D
Tamten wygląd był taki jasny, fajny, taki.. taki.. pasujący to tej historii :) I kiedy kolejny rozdział ? Bo cie koniec świata zastanie ( albo nowa era ) XD
OdpowiedzUsuńhhaa.
UsuńNo to kiedy next? Sprawdzam po parę razy dziennie i... Nie ma! Proszę nie trzymaj już nas tak w niepewności :)
OdpowiedzUsuńJa chce kolejny rozdziałłłłł !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=9juI1ecKxxQ&list=WLDAA0FF968642AE7D
Na 1 000 000 000 wyświetleń Gangam Style - z koleżanką na klasowej wigilii ( a raczej jeszcze trochę przed nią ) tańczyłyśmy to wokół stołu.
Czy Carolinka i Hazzuś przeżyli koniec świata? Bo dawno nie było o nich żadnej wzmianki... Martwię się o nich... ;)
OdpowiedzUsuńRównież martwię się o nich :D
UsuńŻyczenia, życzenia!
OdpowiedzUsuńMoje drogie, kochane, jedyne!
W nadchodzącym nowym roku szczęścia wam życzę.
Zdróweczka, Karolinko żebyś sobie paluszków nie połamała, bo kto by wtedy pisał?
Miłości. O tak tej to najwięcej. Żebyście wszystkie poznały księciuniów w białych trampkach. Sporo całusków na powitanie, dużo Sms-ów na dobranoc. Spełnienia marzeń.
Życzę wam jeszcze by w najbliższej przyszłości poczuć twardą okładkę tego cudownego, i jakże spontanicznego opowiadanie :D
Urocza Ewelina :3
Dodam jeszcze do tych życzeń parę słów - żebyście miały dużo odpałów z przyjaciółmi, żeby wam się nigdy nie nudziło i żebyście nie żałowały głupich akcji ze znajomymi ! No i oczywiście - wspaniałego SYLWESTRA !!!
UsuńZ tego sylwestra to nie zawsze wszytko pamiętam :/
Usuńhttp://besty.pl/1952960
OdpowiedzUsuńZdrowch pogodnych świąt, smacznego jajka (:D) duuuużo weny twórczej. Miłości... Jednokierunkowej przyszłości ;). Szczęśliwego New Year. Wszystkiego naj naj :)
OdpowiedzUsuńCo dostaliście pod choinkę ? zadowoleni z prezentów ? Czy wszyscy się przejedli ?
OdpowiedzUsuńDostałam prezenty. :D
UsuńJestem chora i prawie nic nie zjadłam :c
Karolina musiała gdzieś wyjechać bo nic nowego się na blogu nie pojawia.
Znalazłam śliczny szabln z barbarą pavlin:
Usuńhttp://www.urodziny-szablonownica.blogspot.com/2012/12/szablony-uszati.html
Ten 9
Te dwa też są super :
Usuńhttp://s4.ifotos.pl/img/louiiispn_xwhenah.png
http://s4.ifotos.pl/img/856xxxpng_xwheehe.png
Śliczne *.*
UsuńKim. Mam prośbę. Ustawiłam nagłówek i na mojej przeglądarce wygląda tragicznie, tekst wychodzi z ramki tło nie trzyma się nagłówka. Mogłabyś napisać mi jak to wygląda u Ciebie?
Ale że na twoim blogu ? A podasz link ?
Usuńhttp://my-red-sky.blogspot.com/
UsuńTak, na moim
http://img9.imageshack.us/img9/2739/beztytuu12tb.png
UsuńTak wygląda tylko ten nagłówek jest tam wyżej cały widoczny ( na całą szerokość )
okej, dzięki :D
UsuńMuszę coś zrobić żeby na moim komputerze się odtwarzał tak samo.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Md4eKF7nv6I
OdpowiedzUsuńHa ha ! Ta ich reakcja jak zaczął śpiewać ! Posłuchajcie sobie też jego utworów 'Kiss me' i 'Give me love' <3