piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 33 "So shine bright, tonight, you and I"


 ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Podobno chłopcy lubią spontaniczne dziewczyny. To było spontaniczne. Tydzień rozmawiania z Harryn na skype był wystarczająco bolesny. Cieszyłam się, że go widzę, ale bolało mnie to, że przez kamerkę. Starałam się dobrze bawić. Zwiedzałyśmy z Dianą Londyn, jeździłyśmy rowerami, spacerowałyśmy w nocy, a ja byłam jeszcze na dwóch sesjach. Mój plan byłby zrealizowany dużo później gdyby nie to, że Dian zgodziła się na ‘wycieczkę’ ze względu na moją sesję dla GUCCI.
Wszystko było już ustalone. Nie chciałam czekać na niespodziankę ani chwili dłużej. Paparazzi potrafią wywęszyć wszystko, a mnie zależało na trzymaniu tego w tajemnicy.
Samolotem szarpnęła i wylądowaliśmy. Odebrałyśmy bagaże i ruszyłyśmy do taksówki. Wszystko było już ustalone. Diana jechała do hotelu i odbierała nasz pokój. Miałyśmy akurat to szczęście, że nasz hotel i chłopaków były praktycznie obok siebie. Dalej musiałam jechać sama. Zadzwoniłam do Nialla.
- Wszystko gotowe? – zapytałam konspiracyjnym szeptem.
- Tak – odpowiedział. – Tak jak myśleliśmy zasnął, a teraz raczej… Hm… Nigdzie się nie ruszy – Horan zaśmiał się po ciuchu. – Superman czeka w samochodzie, Laluś i Brus Lee są gotowi do przeniesienia Mary. Będziesz za dziesięć minut?
- Hm… - staliśmy na światłach. – Może troszkę dłużej. Nic nie zobaczy…?
- Ani nie powie – Niall zaczynał mnie troszkę przerażać, ale w brzuchu czułam motylki na samą myśl o tym co teraz robiłam. – Więc, Barbie będziemy w kontakcie.
- Kto wymyślał te przezwiska? – przewróciłam oczami. Ruszyliśmy. Z każdą chwilą byłam bliżej Harrego.
- Ja! Są świetne, nie? – czułam entuzjazm w jego ściszonym głosie.
- Jasne mały, irlandzki chłopczyku. A na ciebie jak mówią?
- Blondi – usłyszałam głos Zayna z oddali. – Zapytaj się jej kiedy będzie.
- Już jestem. Bez odbioru – rozłączyłam się i wyskoczyłam z taksówki, płacąc wcześniej za przewóz
Przeszłam na tyły budynku. Wszyscy byli wtajemniczeni oprócz Harrego. Zobaczyłam samochód, a w środku Louisa. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się szeroko i pomachał mi. Odmachałam mu i wśliznęłam się na tylne siedzenia czarnego vana. Nie zamykałam drzwi. W końcu jakoś będą go musieli wnieść.
Wychyliłam się, żeby przytulić się na powitanie z Louisem.
- Dobrze to wymyśliłaś – powiedział Tomlinson.
- Oglądam za dużo filmów, a … Niall widocznie też – w tej chwili blondyn wychylił się zza drzwi.
Na nosie miał założone okulary w stylu ‘Facetów w czerni’, a w ręce plastykowy pistolet. Podniosłam jedną brew i z trudem stłumiłam śmiech. Za nim Liam i Zayn nieśli Harrego. Chłopak widocznie dalej spał. Uśmiechnęłam się na widok tej czwórki. Chłopcy położyli Harrego na siedzeniach koło mnie. Przywitałam się z nimi szeptem, a oni zamknęli drzwi i ruszyliśmy.
W tej chwili Harry się obudził. Ręcę i nogi miał związane, usta zaklejone, a oczy zasłonięte bandanką. To się nazywa profesjonalizm. Zaczął się wiercić i uderzył głową w szybkę. Louis skrzywił się. Ja tak samo. Nie chciałam żeby zrobił sobie krzywdę. Położyłam mu rękę na policzku.
- Harry to ja – wyszeptałam mu do ucha, a on się uspokoił.
Wdrapałam mu się na kolana. Chłopak był widocznie zdezorientowany i spięty. Może to co wymyśliłam było głupie, ale… raz się żyję. Powoli zaczęłam odrywać taśmę z jego ust. Gdy już mógł normalnie mówić wypowiedział moje imię.
- Caroline – w tym samym momencie odwiązałam bandankę jaka przesłaniała mu widok. – Co… Jak… Ale…
Ja jednak nie miałam ochoty mu tego tłumaczyć więc tylko uśmiechnęłam się.
- Porwanie – wyjaśniłam ściszonym głosem i pocałowałam go.
Już tak dawno nie czułam jego ust. Jego zapachu. Już tak dawno go nie dotykałam.  Chłopak oddawał mi pocałunki, ale czułam, że dalej nie wie co się wokół niego dzieje. Uśmiechnęłam się i rozwiązałam mu ręce. Harry patrzył się na to wszystko zdziwiony, ale jednocześnie się uśmiechał. Gdy miał już wolne ręce objęłam go i schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi. Harry również mnie objął i zanurzył twarz w moich włosach. Czułam jego ciepły oddech. I słyszałam przyśpieszone bicie jego serca. Oczy momentalnie mi się zaszkliły.
- Caroline – powiedział Harry, a ja odsunęłam się od niego. – Nie spodziewałem się tego – uśmiechnął się i pokręcił głową.
Rozchyliłam lekko usta i przekrzywiłam głowę. Nie podobała mu się niespodzianka?
- Ale to nie znaczy, że mi się nie podoba – Harry wziął w palce pasemko moich włosów.
- Jeszcze nie koniec niespodzianek – powiedział Louis, który dotąd siedział cicho.
- Louis!? – loczek dopiero teraz zauważył kolegę.
- Na czas akcji jestem supermanem – odpowiedział tajemniczo, a ja się zaśmiałam. Cieszyłam się, że się polubiliśmy. Chyba… Raczej Louis nic do mnie nie miał. Ja do niego na pewno.
- Gdzie teraz jedziemy? – zapytał Harry, a ja zsunęłam się z jego kolan na siedzenie.
- To jest tajemnica. Jesteś moim więźniem – uśmiechnęłam się. – Dalej masz związane nogi.
Harry wybuchł śmiechem i rozwiązał się. Schował sznurek którym był związany do kieszeni.
- Przyda nam się – powiedział napotykając mój pytający wzrok, a Lou wybuchł śmiechem.
Zarumieniłam się, a Harry widząc to uśmiechnął się z pobłażaniem i przyciągnął mnie do siebie. Pocałował mnie w czoło, a ja wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Wsłuchałam się w rytm wybijany przez jego serce. Przygryzłam lekko dolną wargę by nie zacząć się uśmiechać jak jakaś wariatka. Przekręciłam lekko głowę, tak aby widzieć chłopaka. Popatrzył się na mnie tymi swoimi błyszczącymi, zielonymi oczami.
- Wysiadać dzieci – powiedział Louis zatrzymując się.
- Gdzie idziemy? – zapytał ciekawie Harry wyglądając przez okno.
- Hm… To porwanie, a ty jesteś moim więźniem więc nie ekscytuj się tak. Poza tym załóż to i to – dałam mu czapkę i okulary.
Nie chciałam żeby ktoś nas rozpoznał. Od czasu naszego poznania byłam już wystarczająco nielubiana przez niektóre fanki. Nic o tym nie mówiłam Harremu, nie chciałam go zamartwiać takimi głupotami. To miała być nasza chwila i nie wybaczyłabym sobie tego, gdyby zlecieli się reporterzy, albo fani. Wiem, że oni byli dla niego bardzo ważni, ale w tej chwili mieliśmy się liczyć tylko MY.




! HAHHAHAHAHHAHAHHAHAHAHHAHAHHAHAHAHHAHAHHAHAH
Jestem w świetnym nastroju. Kłócę się ze swoim niedoszłym chłopakiem. I mam taką bekę, że o matko .
hahahhahahhahahahhahahahhahahah
Jestem suką, ale i tak mnie kochacie prawda ? ♥

Jak myślicie gdzie Caroline porywa Harrego?

Co wam przyniósł Stylesołaj?

30 komentarzy:

  1. Świetny , zresztą jak każdy :)
    http://everythingaboutyou-od.blogspot.com/ ; ) xx.

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiście że cię kochamy ( za wpisy ) a 'stylesołaj' przyniósł album na zdjęcia
    gdzie go porywa ? ... nie wiem, aż tak spaczonego toku myślenia jak ty nie mam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. huehuehuehuehueh!

      no myśl xd

      i jak tam z chorobą rozkminiłyście? ;D

      Usuń
    2. Jesteśmy w trakcie :D
      Tylko takie małe pytanko.
      Ona umrze, czy nie?

      Usuń
    3. Nie umrze? Uff...Jak dobrze.

      Usuń
  3. "Stylesołaj" przyniósł TMH :D Rozdział świetny, zresztą jak wszystkie rozdziały, które piszesz. Chyba się uzależniłam od twojego opowiadania... :) Świetnie piszesz!!! O mamciu, też chcę tak umieć!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A tak w ogóle, zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam... :) http://ifwecouldonlyhavethislife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam ! :D

    Jestem tu nielegalnie. (szlaban) Ciii….

    Pewnie domyślasz się, ze przeczytałam rozdział wcześniej.

    Brak pomysłów na sensowny komentarz.

    Caroline jest niegrzeczna. Myślałam że pozostanie cnotką do końca :D

    Jak w szkole?

    Wyczuwasz to? Przedłużam jak tylko się da :D

    Porwanie Caroline. Uhhh …. Dziewczyno wprowadzasz mnie w depresje. Przerwać w takim momencie. Skąd mam pewność,że w następnym rozdziale nie wyjdą jakieś dzieci.?

    Grr....

    Oh God Why?

    Dostałam piątkę z tej kartkówki z geografii. Hhaha I'm Kujon.

    Zaczęłam mówić do siebie po angielsku :D

    No cóż święta. W tym szczególnym czasie wszystkie zwierzęta mówią po jakiemuś tam.

    Uzależniłam się od słowa "ździebko" Hahah.

    Jest u Ciebie śnieg?

    Ktoś się zbliża. Kończę zatem ten dziwny komentarz.

    Mam nadzieję, że zrozumiałaś choć ździebko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahhahahahahhahaha.

      Caroline jest niegrzeczna . tak . ;D

      JAKIE DZIECI? ;O przerażasz mnie xd

      jest śnieg i z mojej kuchni jest taaaki śliczny widok. zauważyłam to rano jak byłam zombie .

      w nowym brawo pisali o Harrym i Barbarze Palvin (♥)
      ps. Barbara to Caroline xd
      tak ma wyglądać
      uwielbiam tą modelkę *-*

      I o Tayloru -.-

      MASZ JAKIEŚ POMYSŁY NA TO GDZIE CAROLINE ZABIERA HARREGO?

      nie nie do ginekologa ;p

      Usuń
    2. Już myślałam, no...Ale mogli by tam iść :D
      Hahah...Moja siostra ostatnio stwierdziła, że mam większe worki pod oczami niż mikołaj na prezenty :D
      Mam pomysł, ale jeszcze bardziej byś się mnie bała xD
      U mnie też śnieg.
      Śpiewasz w jakimś chórze czy coś?

      Usuń
    3. Potrzebuje smutnych piosenek. Znacie jakieś?

      Usuń
    4. Moja koleżanka uważa że to czego słucham to jakieś straszne smutasy ale to są normalne piosenki. Z takich może bardziej takich, takich ... to Birdy - People help the people

      A Caroline to go bierze na zakupy i będą kupować bieliznę ! ( nie pytaj jak na to wpadłam bo sama nie wiem - patrzyłam na jej zdjęcia w necie i samo przyszło )

      U mnie tyle śniegu że już na nartach byłam :)

      Usuń
    5. Akurat tego słucham.
      Hahah, ja i narty.

      Te całe "wojny" między Directionerkami, a Beliberkami. Błagam.
      Np, ta afera z Mr. X.
      Jak wiele fanów myślało, że 1D umrze.że Larry się ujawni.
      Tak dużo osób rozpaczało (mam na myśli dziewczyny dramatyzujące nad tym, że przecież Oni mogą zginąć).
      A i tak wiele True Directioners po ich śmierci postawiłaby tylko [*] na ich koncie na tt.
      Kurde nie wiem po co to napisałam.
      U mnie ogólnie panuje taka moda: Im lepszej muzyki słuchasz tym jesteś atrakcyjniejszy" To również jest godne politowania.
      Nie wiem po co to pisałam. Nawet nie na temat.
      "Pójdą do sklepu na zakupy i będą jej kupować bileizne" Dobry tekst. Widzę, że myślisz o tym samym co ja :D
      Może pójdą na romantyczną kolację ? *.*
      Albo do zoo? Obudziła się w e mnie mała dziewczynka, też chce do zooo!!!
      Biorę się za kolejny rozdział. Nielegalnie....:D

      Usuń
    6. jaki pomysł. ? ;D

      ej wgl. ja już nie wiem co o tym wszystkim myśleć
      najpierw , że taylor nie jest w jego typie później wraca z taylorem prywatnym samolotem , a reszta chłopców osobno -.-

      Usuń
    7. Pewnie menażer kazał im się spotykać. Oni mają niby ze sobą być, ale także nie odbierać nadziei innym. Czy jakoś tak xD
      W kwietniu Harreh spędził kilka nocy w domy Swift.
      Grr...A tak ceniłam sobie blondynki :/
      Ona zapadnie w śpiączkę?

      -Kocham Cię.
      -Ja też Cię kocham.
      -Mam dzisiaj przeszczep serca.
      -Wiem.
      Dziewczyna budzi się ze śpiączki farmakologicznej widzi ojca przy jej łóżku.
      -Gdzie on jest?
      -A od kogo masz serce?-pyta ojciec.
      W oczach dziewczyny zbierają się łzy.
      -Żartuję, jest w kiblu.

      Hę?

      Usuń
    8. hahahhahahha dobre
      nie nie zapadnie w śpiączkę

      pf..
      dla mnie mogą to robić tyle razy, że aż sobie coś złamią -.-

      ''Pewnie menażer kazał im się spotykać. Oni mają niby ze sobą być, ale także nie odbierać nadziei innym. Czy jakoś tak xD''
      to jest bardziej poplątane niż 'Balladyna' i 'Plotkara' -.-

      xoxo Gossip Girl

      Usuń
    9. Poplątane?
      To jeszcze raz.
      Manager, pewnie kazała im być razem, ale mają "niby ukrywać" ich związek" Ale tak naprawdę to wszyto ustawione.

      Usuń
  6. Z tym zoo to nie jest zły pomysł ! No bo w sumie było coś wcześniej o schronisku więc jakby załatwili jakiegoś małego pieska albo kotka .. *.*

    A co do choroby - przeglądając zeszyt do biologi znalazłam
    nadmiar witaminy B2 powoduje nudności i wymioty
    -----II--------- D powoduje nudności,brak apetytu, osłabienie, bóle głowy, opóźnienia umysłowe i tam parę innych objawów

    A z tą B2 to jak by się najadła za dużo sera chudego, migdałów, grzybów, dziczyzny, zielonych części warzyw, łososia, makreli, pieczywa pełnoziarnistego, małży, fasoli, jogurtu, drożdży i orzechów włoskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahhahahhahahhahahahhaha

      Usuń
    2. Co się śmiejesz? To poważna sprawa !!!

      Usuń
    3. bo ja myślałam, że od razu się skapniecie, na co chce żeby 'zachorowała' a tu nie -.-

      Usuń
    4. Tak nisko nas cenisz? Hę? Skąd wiesz co się teraz rozgrywa w naszych chorych główkach?

      Usuń
    5. myślcie. odpowiedź jest bliżej niż myślicie.

      podpowiedź znajdziecie w następnym rozdziale ;)
      CZYTAJCIE UWAŻNIE XD

      Usuń
    6. To dawaj następny rozdział !!! Już się nie mogę doczekać !! Daj tutaj jakiś urywek dialogu albo opisu z kolejnego rozdziału to może coś wykombinujemy - prooooszę !

      Usuń
    7. '- Wow – powiedziałem z tym kolesiem jednocześnie i zaczęliśmy się śmiać.
      - Nie, nie śmiej się. To moja dziewczyna – zgromiłem go wzrokiem i znowu wybuchłem śmiechem.'

      hehuehuehuheuhe

      tak z dupy, bo wam nic nie pomoże, ale co tam

      kto jest napalony na nowy rozdział ?

      Usuń
    8. Będą się z niej śmiać ? Może wpadnie znów do fontanny i będzie cała mokra ? Albo przymierzy jakiś dziwny ciuch i będzie śmiesznie wyglądać ? Albo po prostu zrobi coś głupiego.

      Oczywiście że ja chce kolejny rozdział !

      Usuń
    9. Napisałaś kolejny rozdział i nie dodajesz? Zabić Cię.?
      Grr...Jednak nie zabije, ale się przejdę to kilkaset kilometrów (podejrzewam, że tyle)
      Może Caroline się przewróci?
      Ahh...chce kolejny:D

      Usuń
  7. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=jsjN4NixJX8

    OdpowiedzUsuń