- Harry… Myślę, że ja nie będę pić – stwierdziłam i wtuliłam
się w niego.
- Czego? – zapytał.
- Oby dwoje pamiętamy co ostatnio odwalałam… Dobrze, że
teraz nie ma tu żadnego basenu…
Zaśmialiśmy się. Liam zrobił się cały czerwony i założył
płaszcz. Stwierdził, że chce pobyć trochę z Danielle. Nie dziwiłam mu się. Ona
miała swoje sprawy, on swoje. Dobrze, że
ja i Harry jeszcze spędzaliśmy każdy dzień razem. Udawało mi się odwoływać
wszystkie spotkania do przymiarki strojów na pokazy, ale jutro już będę musiała
iść i poprzymierzać te sukienki i spodnie.
- Poza tym jutro idę na przymiarkę, a do tego naprawdę
trzeba być przytomnym…
- Pojechać tam z tobą? Podwieźć cię czy coś? – objął mnie i
zaczął głaskać po brzuchu.
- Nie trzeba. Jak będziesz pijany to wstaniesz wtedy kiedy
ja wrócę więc nie ma potrzeby – wzięłam go za rękę i splotłam nasze palce.
- Mogę nie pić – powiedział z oburzeniem.
Prychnęłam. – Ten wir rock’n’rollowego życia cię wzywa. Nie
możesz się jemu oprzeć.
- Poprawka. Nie mogę oprzeć się tobie… - wymruczał i musnął
ustami moją szyję.
- Awww! Rzygam tęczą, bo rzyganie jest glamour! Ogar! Nie
jesteście tu sami – Niall i Diana patrzyli się na nas ze zniesmaczonymi minami.
Ocknęłam się. Kompletnie o nich zapomniałam. Harry widocznie
też, bo patrzył na nich z taką miną jakby byli to jacyś obcy ludzie.
- Bla, bla! – powiedział w końcu do nich w wywalonym
językiem i przycisnął mnie mocniej do siebie.
Po chwili do mieszkania wpadł Louis i Zayn.
- Nie chcieli mi sprzedać! Mi! Rozumiecie? – Louis po
wykrzyczeniu tych słów opadł bezsilnie na fotel.
- Trzeba było nie kupować jeszcze tych żelków – warknął
Zayn, odwiesił płaszcz na wieszak i usiadł na drugim fotelu.
- No właśnie… Żelki… Macie dzieci – wyciągnął z małej
reklamówki paczkę misiów haribo i rzucił nimi w Nialla.
- Wow! Dzięki! – zawołał uradowany blondyn.
- A Zaynowi by nie sprzedali? – zapytałam.
- Nie. Facet coś tam powiedział, że jak ja przyszedłem
zapytać się o to samo co kolega to będzie dzwonił na policję. Nie chcę żeby w
gazetach pisali…. No wiecie. Źli chłopcy i te sprawy…
- No nic… To będę mógł cię jutro zawieźć? – Harry powrócił
do rozmowy ze mną.
- Jutro jedziemy do USA – powiedział Louis.
- Słucham? – spytałam z Harrym jednocześnie.
- Nie mów, że zapomniałeś – Zayn założył ręce na piersiach.
- Nie… Skądże… - Harry zaczął się tłumaczyć, a ja patrzyłam
na niego z wyrzutem. – Przepraszam. Zapomniałem – wyszeptał mi do ucha.
- Nic się nie stało, ale mogłeś mi powiedzieć. Inaczej bym
to zorganizowała…
- Masz na myśli coś konkretnego? – loczek poruszał znacząco
brwiami, a ja tylko zrezygnowana pokręciłam głową.
Chłopak przytulił mnie mocno do siebie i zaczął całować po
policzku co chwila mówiąc, że chciałby zostać, ale nie może. W pewnym momencie
odwróciłam głowę tak, że pocałował mnie w usta.
- Tylko nie szalej…
- Jedziemy dopiero jutro. Mamy dużo czasu dla siebie – Harry
uśmiechnął się seksownie.
- No właśnie – wtrącił Zayn. – Wiemy, że za NAMI też
będziesz tęsknić.
- Oczywiście, że tak… No jasne!
Zayn uśmiechnął się pod nosem, a Lou dalej przeżywał akcję w
sklepie. Harry wstał i podszedł do przyjaciela. Ściągnął mu kurtkę i odwiesił
ją na wieszak.
- Lou… Nie przejmuj się. Ten dziad pewnie zazdrości ci urody
i chciałby wyglądać tak młodo jak ty – Harry klęknął przy przyjacielu.
- Tak myślisz? – Louis odsłonił zasłonioną rękami twarz.
- No jasne! Na kogo lecą dziewczyny? Na ciebie czy na niego?
- Na mnie…
- Kto jesteś? – zapytał Harry niespodziewanie.
- Louis Tomlinson – mruknął Lou niemrawo.
- Nie słyszałem…
- Louis Tommo Tomlinson! – wydarł się.
- Yeah! – krzyknął Harry i rzucił się na przyjaciela.
- Yeah! – odkrzyknął Louis i objął Stylesa.
Patrzyłam na tę scenę z rozbawieniem. Uroczy widok. Dwójka
najlepszych przyjaciół.
- Patrzcie jestem kotem! – zawołał Niall i wszyscy zwrócili głowy
w jego stronę.
Jestem chora. -.-
*u* jejuuu jakbym chciała takiego Zayna z pieskiem
stwierdziłam, że jak na razie nie niszczę im życia. Niech się
kochają i rozmnażają.
TERAZ PYTANIE NA, KTÓRE błagam ODPOWIEZCIE :
O czym mógłby być musical?
Huehuehue. Wszystkie jakies swoje skojarzenia z główną rolą
żeńską .
: >
Musical? Hmm...O Wróżkach...?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czy zdajesz sobie sprawę, że ja już chcę kolejny? To wiedz ,że tak jest...:D
Do następnego
mmm... chyba raczej zostanę przy jakiejś bardziej realistycznej wizji ;)
Usuń*meow* dziękuję za kolejny wpis !! Biedny Louis
OdpowiedzUsuńA ten musical to na co ?
mmm na drugi blog o amazaynie xd
Usuńmoże na podstawie życia jakiejś gwiazdy czy coś.. nie wiem.. bo piszę już pierwszy rozdział na to i nie mogę pisać dalej bez tego xd
Założyłaś nowego bloga i nie podałaś linku?
UsuńPodła jesteś !
Ale nie będę się gniewać :D
jeszcze nie założyłam!
Usuńnie jestem podła!
nikt mnie nie lubi! ;c
potne się! ;c;c
lool
dobra nie
jestem chora nie mogę tracić krwi bo się wampiry zlecą i wszystkie będą chore ;D
chce założyć, ale nie mogę dokończyć rozdziału bo nie wiem o czym ma być musical
żeby była jedna główna bohaterka bez głównego bohatera
myślcie . ; **
Myślę...Myślę...Może o transwestytach?
UsuńNie okej nie wymyśle :D
Musical .. musical.. może jak Johny Deep najpierw będzie pracował i nadrukowywał naklejki na koszulki itp. ha ha ! Nie no, sorry nie wiem o czym by mogło być.
OdpowiedzUsuńco?? ;O
UsuńMusical o zakupach ! I wiedz że wszyscy co czytają tego bloga ( a przynajmniej ja ) cię ubóstwiają !
OdpowiedzUsuńo zakupach? hahahahahah . niee. coś w stylu jakby miał być musical o Marilyn , albo coś... tylko nie wiem o kim. bo nie o marilyn, ale chciałabym o czymś w takim stylu. żeby główna bohaterka musicalu była jak marilyn.. nie wiem..
Usuńyhyhhh
Proponuję współpracę :D
Usuńhttp://everythingaboutyou-od.blogspot.com/ ^^
OdpowiedzUsuń